Wszystko zaczęło się od decyzji dyrektora świnoujskiego szpitala, który uznał, że badania laboratoryjne które wykonywała prywatna firma są za drogie. Wypowiedział jej umowę, podwyższył też czynsz za dzierżawę budynku, w którym było laboratorium i nakazał jego opuszczenie. Właściciel firmy nie zgodził się z argumentami i sposobem traktowania przez dyrekcję szpitala. W efekcie sprawa trafiła do sądu.
Wyrok będzie ogłoszony 2 czerwca. Do tego czasu miasto nie chce komentować sprawy.