- Pies z poderżniętym gardłem obok straży pożarnej – takie telefoniczne zgłoszenie napłynęło do naszej redakcji. Szybko okazało się jednak, że psiak jest po prostu schorowany i cierpi na nowotwór. Właśnie stąd wzięła się rana na szyi.
fot. Sławomir Ryfczyński
Gdyby nie oni, prawdopodobnie nikt nie zwróciłby uwagi na błąkającego się samotnie po ulicy pieska. Z początku myślano, że jest on poważnie zraniony, później okazało się, że jest po prostu chory.
- Pies z poderżniętym gardłem obok straży pożarnej – takie telefoniczne zgłoszenie napłynęło do naszej redakcji. Szybko okazało się jednak, że psiak jest po prostu schorowany i cierpi na nowotwór. Właśnie stąd wzięła się rana na szyi.
fot. Sławomir Ryfczyński
Szybko wezwano weterynarza. Na szczęście pies był zaczipowany. Pomogło to w sprawnym odnalezieniu jego właściciela.