- Jak się zapomni, że tyle pieniędzy to kosztuje to można jeszcze przeboleć. Pierwsza „Karuzela” przypadła mi nawet do gustu chociaż trwała za krótko. Już rok temu wynudziłem się niesamowicie, bo znowu było to samo. Siedzieli, gadali i tyle - napisał do nas Czytelnik. - A te konfesjonały to zupełne dziwactwo. Co to za konfesjonał jak wokół stoi mnóstwo ludzi i cię jeszcze kamerą nagrywają i aparatami fotografują?
Tematem tegorocznej „Karuzeli Cooltury” mają być "przemiany". Dla wielu odwiedzających Karuzelę Cooltury główną atrakcję stanowi spotkanie ze znanymi celebrytami a temat na jaki dyskutują bywa mniej ważny. Spotkanie dotyczące tegorocznej imprezy nie odbyło się jednak w Świnoujściu ale w Warszawie w domu u Krzysztofa Zanussiego. Zresztą już trzy lata temu - gdy Karuzela Cooltury miała odbyć po raz pierwszy - konferencję urządzono w Warszawie. Mieszkańcy pytają więc - czy impreza ta jest nam potrzebna i czy pod płaszczykiem wydarzenia kulturalnego nie dostajemy po prostu programu śniadaniowego na żywo?