Wydawało się, że wyspiarze zechcą wykorzystać w spotkaniu z Kolejarzem dodatkowy atut własnego stadionu i zwiększyć nie tylko dorobek punktowy ale również bilans bramkowy. Tymczasem po niespełna 20 minutach gry mieliśmy bramkę „ z niczego” dla „Kolejarza” i szok na trybunach. Strata nie była nie do odrobienia, a przeciwnik nie przyjechał do Świnoujścia jakoś „cudownie odmieniony”. Piłkarze z Stróż nie przeważali dziś ani szybkością ani techniką ani wolą walki. Ale jeszcze mniej chęci do gry mieli „biało-niebiescy”. Dopiero końcówka pierwszej połowy dała kibicom nadzieję, że coś jeszcze może się w tym spotkaniu odmienić.
W 28 minucie piękny strzał Niedzieli musnął jedynie szczyt poprzeczki bramki gości. „Flota” poszła za ciosem i zorganizowała jeszcze kilka groźnych rajdów. W 38 i 39 minucie blisko zdobycia kolejnych goli znalazł się nasz najlepszy snajper. To nie był jednak dobry dzień także dla popularnego „Charliego”. Wydawało się, że wyspiarze złapali wreszcie właściwy rytm gry i wyrównujący gol wisi w powietrzu. Jednak tuż po przerwie do głosu ponownie doszli goście. Mało brakowało, a od 50 minuty „Flota” przegrywałaby już nie jedną, a dwoma bramkami…
Początek drugiej części był jeszcze bardziej żenujący w wykonaniu piłkarzy „Floty”. Brakuje zupełnie koordynacji, współpracy pomiędzy obroną i pomocą. Napastnicy nie mogą doczekać się wyprowadzenia jednej choćby groźnej kontry.
Dopiero na 10 minut przed końcem wydaje się, że do wyspiarzy dociera świadomość, że mogą ten mecz przegrać. Udaje się też wtedy zorganizować kilka groźniejszych akcji. W 81 minucie zaskakujący strzał z dystansu Bartłomieja Niedzieli ląduje tuż nad poprzeczką na górnej siatce bramki „Kolejarza”. W 93 minucie Radosław Pruchnik trafia w spojenie słupka i poprzeczki.
Sędzia przedłużył nadzieje „”Floty” o całe cztery minuty. Jednak także w doliczonym czasie gry gospodarze nie byli wstanie zmontować akcji na miarę remisu. Głośny zwykle sektor klubu kibica w końcówce meczu praktycznie zamilkł. Wszyscy zdają sobie sprawę, że rozbudzone ostatnio nadzieje na ewentualny awans do ekstraklasy znacznie oddalają się od naszej drużyny. Goście wracają za to domu w o wiele lepszych humorach. Zaskakująca wygrana poprawiła znacznie ich pozycję w walce o utrzymanie w lidze. Najbliższa szansa na kolejne punkty dla „Floty” już w najbliższy weekend w wyjazdowym spotkaniu z „Górnikiem”. Trzymamy kciuki i z całą kibicowska bracią ze Świnoujścia wierzymy, że sobotnia przegrana była jedynie wypadkiem przy pracy, który każdemu może się przydarzyć.
Flota: Krzysztof Żukowski, Sławomir Mazurkiewicz, Ivan Udarević, Damian Krajanowski, Tomasz Ostalczyk, Ferdinand Chi Fon, Radosław Pruchnik, Marek Niewiada, Bartłomiej Niedziela, Charles Uchenna Nwaogu, Ensar Arifović.
Rezerwowi: Alan Wesołowski, Krzysztof Bodziony, Łukasz Mickiewicz, Daniel Dylewski, Damian Misan.
Trenerzy: Petr Němec, Paweł Sikora, Przemysław Norko
Kierownik drużyny: Leszek Zakrzewski
Kolejarz: Marcin Zarychta, Adrian Basta, Witold Cichy, Marcin Staniek, Dariusz Walęciak, Piotr Madejski, Rafał Zawiślan, Łukasz Jarosiewicz, Marcin Stefanik, Tomasz Ciećko, Bartłomiej Socha.
Rezerwowi: Łukasz Lisak, Łukasz Kominiak, Kamil Rado. Mariusz Mężyk,
Trenerzy: Janusz Kubot, Tadeusz Kantor.
Kierownik drużyny: Marian Kogut.