iswinoujscie.pl • Sobota [21.05.2011, 11:18:26] • Świnoujście

Fetor końskiej uryny jest nie do wytrzymania

Fetor końskiej uryny jest nie do wytrzymania

fot. Sławomir Ryfczyński

Najgorzej jest na wysokości skrzyżowania ulic Wojska Polskiego i Roosvelta oraz tuż przy przejściu granicznym. Dorożkarze co prawda sprzątają odchody po swoich zwierzętach, ale nikt nie płucze uryny. A im cieplejsza aura, tym gorsze „zapachy” dla naszych nosów.

- Smród rozciąga się w sumie na całej ulicy Wojska Polskiego – mówi jeden z taksówkarzy. – Jest momentami nie do wytrzymania. Jaka to wizytówka dla Świnoujścia?

Faktycznie po przekroczeniu granicy najpierw dostajemy po nosach „aromatem” końskiej uryny a potem po oczach widokiem „ekskluzywnych pawilonów” targowiska.

- Wróciłem niedawno z Krakowa, gdzie po Rynku jeżdżą dorożki, ale nie czuć od nich takiego odoru jak u nas – wyjaśnia taksówkarz. – Czyli jakoś można sobie z tym poradzić.

Dodaje od razu, że oczywiście nie chodzi o fatalną sytuację ,jaka miała kiedyś miejsce w Zakopanym, gdzie koń padł z braku wody i pożywienia.

Zwierzęta ciężko pracują. Należy im się odpoczynek, żywność i woda. Zwłaszcza jest ciepło. Trzeba jednak po nich sprzątać. Tylko tyle – mówi.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/18099/