- Trwają przygotowania, by mężczyzna złożył zeznania francuskim prokuratorom – powiedział RMF FM wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. Nie wiadomo jednak czy chodzi o prowadzącego pojazd w momencie katastrofy czy też o jego zmiennika.
Zeznania złożyła już pilotka wycieczki.
- Kierowca, który prowadził autokar z polskimi pielgrzymami nie był wystarczająco doświadczony, aby pokonywać takie odległości - uważa główny inspektor transportu drogowego. To pierwsze wnioski z rozpoczętej w poniedziałek kontroli firmy przewozowej, która organizowała pielgrzymkę. - Wszystko wskazuje na to, że zawiodły właśnie hamulce, choć dokumenty wskazują, że autobus był sprawny to mamy wątpliwości czy młody, prawdopodobnie 22-letni kierowca, potrafił należycie obsłużyć wszystkie urządzenia nowoczesnego autobusu - mówił główny inspektor transportu drogowego Paweł Usidus.
Według prefektury departamentu Isere, ten wyjątkowo stromy odcinek drogi nr 85 jest wyłączony dla transportu publicznego, o ile nie mają specjalnego pozwolenia stacji kontroli technicznej. - Autokar nie miał pozwolenia niezbędnego, by poruszać się tą drogą. To było wykroczenie - poinformował podprefekt Gilles Prieto.
W niedzielę premier Francji Francois Fillon oświadczył, że polski autobus "nie powinien się tam znaleźć", ponieważ "droga jest zakazana dla transportu publicznego".
W wypadku autokaru zginęło 26 osób, a 24 zostały ranne. Grupa od 10 lipca pielgrzymowała po sanktuariach maryjnych w Europie. W niedzielę rano wracali z La Salette.