Szaro-brązowy york jest zszokowany całą sytuacją. Gdy wjechał na niego rower, zerwał się ze smyczy i uciekł. Właściciele pieska widzieli nawet, jak biegał po podwórku przed domem, jednak wystraszony obecnością wielkich psów, znów uciekł.
fot. Czytelnik
Wczoraj ok. 18.00 przy ulicy 11 listopada zaginął mały piesek rasy York. - Wszystko to stało się podczas, gdy rowerzysta na niego najechał. Piesek zerwał się za smyczy i uciekł – tłumaczy zrozpaczona właścicielka.
Szaro-brązowy york jest zszokowany całą sytuacją. Gdy wjechał na niego rower, zerwał się ze smyczy i uciekł. Właściciele pieska widzieli nawet, jak biegał po podwórku przed domem, jednak wystraszony obecnością wielkich psów, znów uciekł.
fot. Czytelnik
- Jest zaczipowany. Jego znaki szczególne to oklapnięte uszy – dodaje właścicielka. - Dla znalazcy przewidziana nagroda! Prosimy o kontakt pod 691 213 653.
Z ostatniej chwili: Semi odnalazł się na promenadzie. Znaleźli go właściciele, którzy przez cały dzień jeździli rowerami i szukali swojego pupila. Najbardziej bali się, że Semi mógł poważnie poważnie ucierpieć po przykrym wypadku. Do końca nie wiedzieli, czy coś mu dolega. Na szczęście - okazało się, że piesek jest cały i zdrowy.