Beata K. nie ma ani aplikacji adwokackiej ani radcowskiej. Podaje się za radcę prawnego. Dziennikarka Polsatu zgłosiła do niej z ukrytą kamerą, prosząc o pomoc przy sprawie rozwodowej. Na nagraniu wyraźnie słychać jak Beata K. przedstawia się jako radca prawny. Jej biuro mieści się w kamienicy przy Bohaterów Września.
W reportażu wypowiadają się mieszkańcy (także rodzina Beaty K.), których miała nakłonić do brania pożyczek, jakie zobowiązała się spłacać. W jednym z tych przypadków kwota kredytu to 76 tysięcy złotych. W innym kilka tysięcy – te pieniądze pożyczyła jednak młoda dziewczyna, której fałszywa radczyni miała pomóc w sprawie spadkowej po śmierci rodziców!
Beata K. nie chciała rozmawiać z dziennikarką. Tłumaczyła tylko, że wszystko to są „gołosłowne oskarżenia”.
iswinoujscie.pl • Poniedziałek [02.05.2011, 00:34:51] • Świnoujście
fot. Telewizja Polsat
Bohaterką jednego z odcinków popularnego programu „Interwencja” Telewizji Polsat była świnoujścianka Beata K. Kobieta podaje się za radczynię prawną. Jak się okazuje nie ma do tego uprawnień zawodowych! Do programu zgłosili się oszukani przez nią mieszkańcy. Beata K. miała wyłudzić od nich pieniądze.
fot. Telewizja Polsat
Włodzimierz Cetner, prokurator rejonowy, podkreśla jednak, że dwa lata temu kobietę skazano za oszustwo, przywłaszczenie powierzonego mienia (57 tys. zł.) i posługiwania się sfałszowanym dokumentem. Poddała się karze – 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 3 lata. Została też zobowiązana do wyrównania szkody.
„Sąd Rejonowy w Świnoujściu odwiesił karę tych 8 miesięcy pozbawienia wolności właśnie z uwagi na to, że nie wywiązała się z naprawienia szkody pokrzywdzonej” – mówi dziennikarce Polsatu Włodzimierz Cetner.
Beata K. tłumaczy, że nie ma żadnego wyroku...
Czytaj więcej: interwencja.interia.pl/news?inf=1631463