Większość przepytanych przez nas przechodniów uznała nazwę za dobry pomysł.
- Przecież Odra to kawał historii naszego miasta – mówi starszy mężczyzna. – Każdy znał kogoś, kto tam pracował. Czy to z rodziny, znajomych czy sąsiadów. Zakład upadł jak wiele w czasach przemian, ale to nie znaczy abyśmy o nim zapomnieli. Przyszłe pokolenia powinny kojarzyć tę nazwę i znać historię swojego miasta.
Jedyne wątpliwości dotyczyły odmiany. Niektórym mieszkańcom sformułowanie „Odrowcy” kojarzyło się z obelgą.
- To taj jakby ktoś chciał wyśmiać osoby pracujące w Odrze. Nie lepiej nadać nazwę pracowników Odry? – pyta jedna z kobiet.
Nam nie kojarzy się źle. Mówimy przecież portowcy, stoczniowcy i nawet jeśli te wyrazy Ne pochodzą od nawy własnej jak Odra, to kojarzą się pozytywnie.
- I sami pracownicy tak o sobie mówią, więc nie widzę problemu – dodaje jeden z byłych rybaków.