„Jestem jednym z wielu, którzy mieszkają w bloku z tzw. wielkiej płyty! Kilkadziesiąt rodzin, moich sąsiadów, na pewno podziela moje obawy. Otóż zastanawiam się już od dłuższego czasu czy zamieszkiwanie w tym „wymarzonym” M-3, jest bezpieczne czy wręcz zagrożone!? Dlaczego jestem przerażony? W okresie ponad 30 lat blok, w którym mieszkam przechodził przez tysiące różnego rodzaju udoskonaleń, wykonywanych przez mieszkańców własnymi siłami oraz przy pomocy „specjalistów do wszystkiego”! Od początku w poszczególnych lokalach słychać było od rana do późnych godzin wieczornych warkot wszelkiego rodzaju wiertarek, przecinaków i młotków udarowych! Wiercono, kuto, drążono na wszelkie sposoby ściany, podłogi i sufity! Żeby tego nie było dość, wycinano również ścianki działowe i o zgrozo, także ściany dzielące pokoje! Nie jestem inny i również dokonywałem wierceń otworów w ścianach. Bez tego nie można nic powiesić czy przymocować. Najbardziej zaniepokoiły mnie jednak prace przy wycinaniu ścian! Dobrze by było, aby głos w tych sprawach zabrali specjaliści budowlańcy! Czy usuwanie ścian to bezpieczne dla konstrukcji budynku czy wręcz niewskazane? Tego rodzaju „usprawnienia” przeprowadza się nadal w blokach z wielkiej płyty! Czy nie było by wskazane przeprowadzenie kontroli, aby zapobiec ewentualnej katastrofie budowlanej!?” Tadeusz.