iswinoujscie.pl • Poniedziałek [21.03.2011, 06:48:18] • Region
Nord Stream nie dba o kasę
„Polskie powiedzenie mówi, że najbardziej trwałe są prowizorki. Rząd ma ostatnią okazję, by dowieść, że to przysłowie nie stanie się klątwą dla Świnoujścia.” Tak biznesowy dodatek „Gazety Wyborczej” podsumowuje dotychczasową bierność polskiego rządu w stosunku do działań rosyjsko -niemieckiego konsorcjum Nord Stream”, które buduje gazociąg na dnie Bałtyku.
Przed miesiącem konsorcjum Gazpromu wprowadziło na Bałtyk podwodny pług, który zakopie rurę - do 2,5 m pod dnem morza - w pobliżu duńskiego Bornholmu i szwedzkiej Gotlandii, gdzie jest głębiej niż na torze do Świnoujścia. Tu rurę trzeba zakopać 1,5 m pod dnem. To opinia dyrektora Urzędu Morskiego w Szczecinie. Andrzej Borowiec uważa, że interesy tamtejszych porcików (bo przecież trudno nazwać nazwać bornholmskie Nexo „portem morskim”) zostały lepiej zabezpieczone aniżeli Szczecina i Świnoujścia – portów o podstawowym znaczeniu dla gospodarki państwa Polskiego.
Dziś okazuje się, że budową NordStream'u” zainteresował się także słynny portal Wikileaks, który ujawnił nieznaną dotąd korespondencję dyplomatyczną w sprawie tej inwestycji. Według informacji zebranych przez dziennikarzy w maju zacznie się budowa drugiej nitki Nord Streamu - dziesięć dni temu konsorcjum zachodnich banków pożyczyło 2,5 mld euro na tę inwestycję. Przez rok na bałtycką rurę konsorcjum Gazpromu dostało łącznie 6,4 mld euro kredytów. Zapleczem dla tej kontrowersyjnej inwestycji są zatem nie tyle, a (w każdym razie) nie przede wszystkim układy polityczne co zaplecze finansowe. A o te jak widać inwestor nie musi się obawiać.