Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [07.03.2011, 07:08:54] • Świnoujście
Handel w Świnoujściu
Przekupka sprzedająca ryby na bulwarze nad Świną, grafika z 1835 r.( fot. Archiwum autora
)
Już w początkowym okresie powstawania miasta w XVIII wieku, jedną z ważniejszych, jeśli nie najważniejszą grupą kształtującej się tu społeczności, byli ludzie imający się handlem, czyli mówiąc ówczesnym językiem – kupcy.
Pisząc to, mam na myśli ludzi zajmujących się wówczas handlem różnorodnymi towarami na dużą skalę. I tych było w ówczesnym mieście sporo. Tworzyli oni za królewskim przyzwoleniem własną organizację – gildię kupiecką. Ta warstwa społeczeństwa odgrywała praktycznie do końca XIX wieku kierowniczą rolę w dziejach miasta. Handlujący na niewielką skalę, n.p. towarami trafiającymi bezpośrednio do konsumenta, mówiąc dzisiejszym językiem, kupcy detaliczni, nosili wówczas miano kramarzy i tworzyli odrębną gildię – kramarzy. Przez tych wielkotowarowych kupców traktowani byli raczej jako ubożsi krewni, z niższej półki. Rozkładali oni swoje kramy głównie podczas jarmarków. Handel detaliczny w dzisiejszym rozumieniu wówczas nie istniał. Chleb kupowano u piekarza, rybę u rybaka lub na nabrzeżnym straganie przy którym stała zwykle żona rybaka, mięso jadane wtedy raczej rzadko kupowano u masarza, piwo albo warzono w domu albo nabywano u browarnika, buty u szewca, garderobę u krawca. Do zamożniejszych domów niezbędne produkty były dostarczane przez dostawców, producentów lub handlarzy – domokrążców. Sposobność do nabywania potrzebnych do domu produktów były jarmarki. Jarmarki zwyczajne odbywały się raz w tygodniu na obecnym Placu Słowiańskim, nazywanym wówczas Dużym Rynkiem ( Grosser Markt ). Przywilejem królewskim z 1765 roku miastu przyznano też prawo organizowania dwa razy w roku, dużych jarmarków tydzień przed Zielonymi Świątkami i jesienią w październiku. Trwały one nieraz 2-3 dni i stanowiły możliwość zakupu przez mieszkańców wielu produktów przechodzących przez port, które w tych dniach wykładane były na jarmarcznych straganach.
Tradycyjny jarmark doroczny na Placu Słowiańskim, ok. 1925 r.( fot. Archiwum autora
)
Placówki handlowe w dzisiejszym rozumieniu czyli sklepy zainstalowane na stałe w określonym budynku, to wynalazek czasów nowszych, II połowy XIX wieku. Jako pierwsze powstały sklepy przy piekarniach i masarniach oferujące w ciągu dnia swoje wyroby. Wkrótce też w miejscu dawnej apteki na rogu ul. Marynarzy i Placu Wolności otworzył podwoje sklepik z towarami kolonialnymi, odpowiednik obecnych delikatesów, tyle że bez sprzedaży alkoholi. Te były nabywane początkowo w aptece, w której też były wytwarzane. Około 1860 roku odrębny sklep ze spirytualiami i wyrobami tytoniowymi powstał przy Placu Wolności, w jednopiętrowym budynku stojącym tuż koło obecnego „galeriowca”. Nabyć tam można było wszelkie napoje alkoholowe, z wyjątkiem wina, przelewane z beczułek, ale też z czasem konfekcjonowane w firmowych, szklanych lub kamionkowych butelkach. W tym samym sklepie, można też było zakupić wyroby tytoniowe wszelakiego rodzaju od tytoniu fajkowego z całego niemal świata, po cygara i coraz powszechniejsze już papierosy. Sklep oferował również szeroki asortyment przyborów towarzyszących paleniu tytoniu a więc fajek, akcesoriów fajkowych, cygarowych jak też papierośnice i tzw. portcygara.
W budynku tym mieścił się pierwszy w Świnoujściu sklep z alkoholem i wyrobami tytoniowymi. Stan ok. 1925 r. ( fot. Archiwum autora
)
Sprzedażą wina, tak w ilościach hurtowych, jak i detalicznych na domowy użytek, zajmował się handlowiec nazwiskiem Treptow, który swój elegancki sklep i winiarnię posiadał przy bulwarze nad Świną, na wysokości ciepłowni. W okresie późniejszym, tenże kupiec otworzył sklep i winiarnię w dzielnicy nadmorskiej, w hotelu będącym jego własność, tam gdzie dzisiaj wznoszą się budowle tzw. „nowej promenady”. Wina od Treptowa cieszyły się doskonałą renomą, gdyż pochodziły bezpośrednio od dostawców francuskich czy z Nadrenii i jak to mawiano, po drodze nie były „ochrzczone” wodą lub podlejszym winem.
W miarę, jak do miasta każdego lata napływać zaczęło t.zw. lepsze towarzystwo z większych ośrodków miejskich ówczesnych Niemiec, pojawiły się też pierwsze sklepy konfekcyjne zwane pretensjonalnie nieco „salonami mody”. Oczywiście mieściły się one w centrum miasta. Do bardziej znanych należał dom mody znajdujący się w obecnym budynku MIR na rogu Placu Słowiańskiego i ulicy Armii Krajowej, dom mody w budynku mieszczącym obecnie restaurację „Neptun”.