Jak twierdzi dyrektor Dariusz Guziak, na przeniesieniu nocnej i świątecznej opieki do szpitala skorzystają i pacjenci i pracownicy. Główna korzyść pacjenta wiązać się będzie z możliwością skorzystania na miejscu z całej bazy diagnostycznej, wykonania „od ręki” specjalistycznych badań.
Takiej możliwości nie mieli lekarze przyjmujący nocnych pacjentów w przychodniach P.O.Z. Często musieli zapisywać chorym doraźną terapię, wstrzymując się do czasu dokładnego zdiagnozowania. W szpitalu ani lekarze ani chorzy nie będą już musieli tracić czasu. To duży plus nowego systemu. Sam szpital zyskał z kolei bo aby móc sprawować nocne i świąteczne dyżury, dyrekcja musiała przystąpić do konkursu. Sukces oznacza zwiększenie kontraktu dla całego Zespołu Opieki Zdrowotnej – Szpital Miejski im Jana Garduły w Świnoujściu.
Decyzja ucieszyła więc dyrekcję i pracowników. Pewnym problemem było znalezienie miejsca, w którym dyżurowaliby lekarze. Było kilka propozycji. Ostatecznie ustalono, że dyżury odbywać się będą na parterze budynku obok izby przyjęć w gabinetach poradni chirurgicznej.
Można przewidywać, że większość osób, które trafią na nocny dyżur nie zgłosi się z mocnym katarem ani bólem głowy lecz będą to pacjenci po jakichś, drobnych lub poważniejszych urazach.
W tym kontekście, ambulatorium chirurgiczne wydaje się najsensowniejszym rozwiązaniem. Choć oczywiście, uciążliwe objawy przeziębienia dają nam też pełne prawo do skorzystania w nocy z porady lekarskiej to dyrekcja ma nadzieję, że pacjenci nie będą nadużywać gotowości dyżurnego jeśli skuteczne mogą okazać się rutinoscorbin i ciepłe łóżko.