Docierają do nas kolejne informacje na temat tragedii na statku Beluga Nomination. Są one jednak bardzo nieprecyzyjne. Nie znamy dokładnej liczby marynarzy, którzy uciekli z porwanej przez somalijskich piratów jednostki. Wciąż nie wiemy kto został zabity przy próbie odbicia statku. Według relacji Ecoterra International zginął jeden członek załogi rosyjskiego pochodzenia oraz jeden z piratów.
Według niepotwierdzonej relacji obydwaj zginęli 26 stycznia w chwili ostrzału statku z duńskiego okrętu HDMS Esbern Fregate Snare. Z kolei według innych mediów i relacji marynarzy z innych statków należących do Beluga Group wynika, że zabitym członkiem załogi jest bosman narodowości filipińskiej.
Relacje Ecoterra i innych mediów potwierdzają, że czterech członków załogi próbowało uciec podczas zamieszania jakie powstało po otwarciu ognia. Dwóm członkom załogi udało się uciec na łodzi ratunkowej. Dwóch innych wskoczyło do wody. Łódź z marynarzami: ukraińskim drugim oficerem i filipińskim marynarzem została odnaleziona 28 stycznia przez okręt HDMS Esbern Snare. Obydwaj żyją i czują się dobrze. Co się stało z pozostałymi dwoma? Są aktualnie uważani za zaginionych.
Wciąż w tej sprawie pozostaje wiele niewytłumaczonych okoliczności. Choćby dlaczego wojskowy okręt otworzył ogień do statku Beluga Nomination, narażając życie załogi. Dlaczego w tej sprawie wciąż jest tak mało oficjalnych komunikatów?
Jedyną pozytywną wiadomością jest oświadczenie firmy Beluga Group, w którym firma obiecała, że od tej pory wszystkie jej statki pływające po niebezpiecznych wodach będą miały na pokładzie uzbrojoną ochronę.