Ustalony przez Komisję Europejską zakaz ma obowiązywać do końca roku i jest odpowiedzią komisarzy na przekroczenie przez polskich rybaków limitów połowu. Według unijnych urzędników, limit został przekroczony aż trzykrotnie.
- Komu byśmy zrobili krzywdę blokadą? Unia Europejska śmiałaby się z tego, bo blokując porty szkodzilibyśmy polskiej gospodarce - uważa Ryszard Klimczak ze Stowarzyszenia Przetwórców Ryb.
Podczas spotkania we Władysławowie rybacy napisali list do ministra ds. gospodarki morskiej, w którym pytają m.in. o sposób jakim inspektorzy unijni obliczyli, że limity połowowe zostały przekroczone.
- Mieliśmy przekroczyć limity o 300 procent, a to jest niemożliwe. Wypłynęliśmy na łowiska dopiero w marcu, ponieważ styczeń i luty były miesiącami sztormowymi. Łapaliśmy do czerwca, więc w jaki sposób mogliśmy przez trzy miesiące wykorzystać limit i jeszcze przekroczyć go o 300 procent? - dodaje Andrzej Gościniak ze Stowarzyszenia Armatorów Łodziowych.