Świnoujście ma szczęście. Plaża w zatoce w północnej części miasta nie tylko jest największa w Polsce (w najszerszych miejscach 100 metrów), ale co roku jej przybywa. Dzięki położeniu w zakolu i prądom wody kilkadziesiąt centymetrów rocznie.
Woda jest też tutaj wyjątkowo ciepła. - W zeszłym roku padł rekord - 27°C - mówią ratownicy na plaży. Choć zejście dowody jest bardzo bezpieczne (łagodny spadek, płytko: nawet 200 m od plaży głębokość waha się od 1 do 2m), to nad pływającymi czuwa 27 ratowników w pasie o długości 700 metrów.
Teren strzeżony oznakowany jest wieżami ratowniczymi i tablicami informacyjnymi. W wodzie żółte boje wyznaczają bezpieczną odległość dla osób nieumiejących pływać i używających dmuchanych materaców. Dobrze pływający mają przestrzeń ograniczoną bojami czerwonymi. Na razie ratownicy nie mają wiele roboty. -Najwięcej ludzi jest w drugiej połowie lipca i na początku sierpnia - mówi Emil z Wrocławia, oficer Marynarki Handlowej, który w ramach urlopu pracuje w WOPR. Przyjeżdża tu od pięciu lat, bo to według niego najpiękniejsza plaża w Polsce.
Czysta woda, czysty piasek
Plaża jest też wyjątkowo czysta. Wzdłuż nabrzeża stoją niebieskie kosze naśmieci, przy wejściach pojemniki do segregowania papieru, plastiku, metalu. Plaża jest codziennie czyszczona i grabiona.
Centralne wejście na plażę, przy tzw. Słodkim Centrum, jest przystosowane dla niepełnosprawnych i dziecięcych wózków. W pobliżu wejść ustawiono też toalety. Dzięki tym wszystkim zabiegom nad świnoujską plażą powiewa Błękitna Flaga. To certyfikat przyznawany przez międzynarodowe jury kąpieliskom spełniającym normy czystości, bezpieczeństwa i ochrony środowiska.
Czysta woda i piasek to niejedyne zalety plaży nad ujściem Świny. W pasie wydm wybudowano spacerową ścieżkę. Stoją przy niej ławeczki, wieczorem palą się latarnie. Na piasku są wypożyczalnie sprzętu plażowego. Najbardziej malowniczym elementem świnoujskiej plaży są białe i brązowe kosze plażowe. Przypominają przedwojenne tradycje miasta, już wtedy znanego kurortu. Rozrywkę na plaży zapewniają dzieciom zjeżdżalnia i dmuchany zamek.
Drogo dla zagranicznych turystów
Wzdłuż plaży ustawione są też cztery bary. Na szczęście nie dociera z nich głośna muzyka - plaża i pas nadmorski zostały ustanowione strefą ciszy. Przepisy są egzekwowane przez policję, straż Miejską i ratowników WOPR. Wszelkie poalkoholowe ekscesy plażowiczów są przez nich pacyfikowane. Dzięki temu wypoczywający czują się bezpiecznie. Brakuje jedynie przebieralni i pryszniców.
Od początku lipca pogoda nie dopisuje. Ale gości jest dużo. Marta i Agata, siostry z Krakowa, przyjechały z dziećmi i mężami na miesiąc. -Jesteśmy wŚwinoujściu drugi raz. W zeszłym roku zakochałyśmy się w tym miejscu - mówią. Studio z aneksem kuchennym rezerwowały już w styczniu. Chyba niepotrzebnie tak wcześnie, bo mimo że urlopowiczów jest sporo, miejsca w hotelach, pensjonatach, domach wczasowych i na kwaterach prywatnych jeszcze są. Najtrudniej znaleźć coś na sierpień.
Świnoujście przeżywa boom budowlany. Wzdłuż plaży powstaje coraz więcej apartamentowców, ekskluzywnych hoteli, pensjonatów.
Na ogromnej plaży i szerokiej promenadzie nadmorskiej jest jednak tyle przestrzeni, że nie czuje się ścisku. Mimo wielu atrakcji i lokali jest cicho i kameralnie. Przeważają mieszkańcy Krakowa, Wrocławia, Katowic. Jednym z powodów są bezpośrednie połączenia kolejowe z południem Polski. To także ulubione miejsce turystów z Niemiec, coraz więcej przyjeżdża ich także ze Szwecji i Danii.
-Ale powoli zmienia się struktura klienta -mówi menedżer ośrodka wypoczynkowo-sanatoryjnego Sobótka. Parę lat temu gości z zagranicy było więcej. Teraz wypoczynek na świnoujskiej plaży nie jest już dla nich tak tani. Ceny to chyba jedyna wada Świnoujścia.
- Jest drogo - potwierdzają siostry z Krakowa. - Nie bez powodu wynajęłyśmy mieszkanie z kuchnią.
Doczekali się ogródków przy promenadzie
Wzdłuż nadmorskiej promenady zainstalowały się kawiarenki, bary, restauracyjki. Skupione są przy trzech głównych wejściach na plażę zwanych: Gryfem, Słodkim Centrum i Bermudami. Można tu wpaść na gofra z bitą śmietaną i owocami, hot doga, frytki, zapiekanki, lody, ciasta, kawę, piwo. W porze obiadowej zapełniają się smażalnie ryb. W menu kilkanaście gatunków smażonych tradycyjnie w panierce i na oleju, z frytkami i surówką. Są też ryby marynowane, pieczone, wędzone.
Wieczorem, jeśli pogoda dopisuje, w lokalach przy promenadzie gra muzyka na żywo, ludzie się bawią, tańczą.
Na nadmorskim deptaku ustawiono liczne stojaki na rowery ozdobione zdjęciami dawnego Świnoujścia. Wzdłuż ulic wytyczone są ścieżki rowerowe. Ale po promenadzie jeździć na rowerach nie można. To miejsce zarezerwowane dla spacerowiczów. Są też rozrywki dla dzieci - wypożyczalnie gokartów, elektryczne samochodziki, bungee, drewniany małpi gaj z wiszącymi pomostami i huśtawkami. Przy jednym końcu deptaka mieści się kryta pływalnia (do końca lipca w remoncie), przy drugim czynne cały sezon oceanarium, w którym obejrzeć można nawet rekiny, kraby mangrowe i żółwie. W muszli koncertowej przy wschodnim krańcu promenady organizowane są występy zespołów folklorystycznych, kabaretów.
Sezon w Świnoujściu trawa długo, od maja do listopada. Między innymi dlatego, że nawet kiedy nie ma pogody na plażowanie, można tu ciekawie spędzać czas. -Jest mnóstwo tras rowerowych, można popływać kajakiem, wejść na najwyższą w Europie latarnię morską, wybrać się na wycieczkę szlakiem fortyfikacji, rejs do Szwecji, Danii lub Niemiec -mówi Marcin Śmigiel z Biura Aktywnej Turystyki Partner. Czas umilają urlopowiczom imprezy plenerowe, zabawy i konkursy. Jednym słowem kurort wart polecenia.