Jak tłumaczą przechodnie, znaki są najwyraźniej zbyt nisko usytuowane.
- Takich sytuacji mamy wiele, nie tylko w naszym mieście. Warto zastanowić się nad rozwiązaniem tego problemu. Może znaki powinny być wieszane nieco wyżej, tak aby potencjalny wandal nie mógł do nich dosięgnąć? - zastanawia się pani Grażyna. - Wymiana uszkodzonych znaków kosztuje, a za wszystkie szkody tak czy inaczej płacimy my - mieszkańcy.
Warto również wspomnieć o kamerze zamontowanej tuż nad zdewastowanym drogowskazem. Jak mówi stare, ale wciąż prawdziwe przysłowie, najciemniej jest zawsze pod latarnią.