Zniszczenia w asfalcie są prawie na wszystkich ulicach. Dziury mają nawet kilkanaście centymetrów głębokości.
- Muszę trzymać dystans za jadącym przede mną samochodem, żeby kamienie nie uszkodziły mi przedniej szyby – mówi pan Wiesław.
Piesi także nie mają łatwego życia. Muszą omijać psie kupy. Ten widok nie należy do przyjemnych. W psie odchody można wdepnąć niemal wszędzie.
- Zwróciłam uwagę starszej pani, żeby posprzątała po swoim jamniku. Odwróciła się i odwarknęła mi, że płaci podatki i niech sprząta ktoś inny – mówi pani Malwina.
Problem psich kup powraca jak bumerang każdego roku po roztopach.