- Gdyby konieczne było przeniesienie pacjentki do karetki, ratownicy medyczni musieliby nieść kobietę na noszach przez kilkanaście metrów. Omijając zaspy i zaparkowane samochody – tłumaczy nasza Czytelniczka. – To nie pierwsza taka sytuacja, kiedy kierowcy mają sobie za nic drożność podjazdu do klatki – zaznacza.
Pamiętajmy, że zastawiając podjazd przyczyniamy się do wydłużenia czasu całej akcji ratunkowej. Niekiedy czasu braknie, właśnie przez tego typu zachowania kierowców.