Mieszkańcy pobliskich budynków mówią, że do tego opuszczonego domku często przychodzi młodzież, czasem bezdomni. Na szczęście wczorajszej feralnej nocy nikomu nic się nie stało.
fot. YouTube
Przed 23.45 zastęp Straży Pożarnej z Warszowa pojawił się przy ulicy Łąkowej, gdzie zapalił się mały opuszczony domek (usytuowany tuż koło ogrodzenia, na tyłach myjni dla samochodów). Pożar ugaszono. Rano po godzinie 6.30 strażacy znów byli na miejscu, aby usunąć tlące się fragmenty budynku.
Mieszkańcy pobliskich budynków mówią, że do tego opuszczonego domku często przychodzi młodzież, czasem bezdomni. Na szczęście wczorajszej feralnej nocy nikomu nic się nie stało.
fot. YouTube
- Kiedyś mieszkał tutaj pan z dwoma psami – mówi jeden z mieszkańców. – Pamiętam jak pilnował pobliskiej budowy. Potem się wyprowadził.
Szybko znikło ogrodzenie a ten domek – taki stary, ledwo się trzymający, postawiony z dykty i jakiś resztek materiałów budowlanych – był wciąż odwiedzany przez amatorów alkoholu, jak sądzę.