Na całym polskim wybrzeżu tylko plaże w Świnoujściu i Międzyzdrojach nie mają podobnych kłopotów.
- Najtrudniejsza sytuacja jest na tzw. Wysoczyźnie Rewalskiej - podkreśla Ryszard Dobradzki z Pomorskiego Oddziału Państwowego Instytutu Geologicznego w Szczecinie. - To jest odcinek, gdzie cofanie się brzegu morskiego przekracza metr w skali roku.
Każdego roku na naprawę uszkodzonych brzegów Urząd Morski w Szczecinie przeznacza ponad 5 milionów złotych. Potrzeby są wielokrotnie większe, ale jest problem z sięgnięciem po pieniądze unijne. - Poważnym kłopotem są zapisy określające możliwość ich uzyskania - mówi Piotr Domaradzki, główny inspektor ochrony wybrzeża Urzędu Morskiego w Szczecinie.
Obok zachodniopomorskich plaż najbardziej zagrożone są Półwysep Helski i Mierzeja Wiślana.