Odpuśćmy sobie gwiazdy, pseudo celebrytów. To nie konkurs na ładną buzię, to wybór tych, którzy maja nas reprezentować i dla nas pracować. Zaufajmy zatem tym, którzy hołdują zasadzie służby społecznej, nie oczekując niczego w zamian.
Zadajmy też sobie kilka pytań. Czy warto po raz kolejny obdarzać zaufaniem tych którzy mieli szansę przyczynić się do rozwoju naszego miasta, a tego nie uczynili? Czy nie warto Rady odświeżyć aby dodać jej nowej energii i zmusić ją do działania dla naszej – ogólnospołecznej korzyści? Tak, aby zadowoleni byli wszyscy: dzieci, młodzi i starsi, a nie tylko działacze jednej opcji. Tak by zarówno centrum miasta, jak i jego obrzeża rozwijały się harmonijnie.
Często jednym z kryteriów naszego wyboru jest wiek kandydata. Czy rzeczywiście słusznie? Moim zdaniem niekoniecznie, chociaż zależy to od tego co chcemy zmienić, poprawić czy rozbudować w naszym mieście, powiecie czy województwie. Idealnie byłoby aby w radzie reprezentowane były wszystkie kategorie wiekowe: młodzi, ludzie w średnim wieku i starsi, którzy przecież także są częścią społeczności. Hasło: „stawiajmy na młodych”, ma sens i owszem, ponieważ to młodzi są naszą przyszłością. Jednakże, jak udowodniła historia (warto przypomnieć sobie jak funkcjonował chociażby systemy państw starożytnych), starsi mają coś czego młodym (pełnym dobrych intencji) często brakuje - doświadczenie i czas.. Młodych należy wybierać, stworzyć im miejsca pracy, możliwości indywidualnego rozwoju (rodzinnego i zawodowego), stworzyć im szanse – to oczywiste. Ale obok nich w Radzie powinni zasiadać też ci, którzy posiadają życiowe doświadczenie. Zatem zastanów się kogo poprzeć. Ja już wiem , a ty?
dr Joanna Pyłat