iswinoujscie.pl • Sobota [30.10.2010, 17:41:01] • Świnoujście

Kierunek - Nieciecza, czyli ostatni beniaminek w rundzie jesiennej

W niedzielę o godzinie 11:30 w podtarnowskiej Niecieczy Flota zmierzy się z tamtejszą Termalicą. Dla wyspiarzy będzie to ostatni w tej rundzie mecz z beniaminkiem. Jak dotąd Flota z ubiegłorocznymi drugoligowcami zdobyła pięć punktów, a nie trzeba przecież dodawać, że zdobycz punktowa powinna być o kilka oczek wyższa.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza tak brzmi dokładnie nazwa klubu, który swoją siedzibę ma we wsi liczącej nieco ponad 700 mieszkańców. Mimo tego frekwencja na stadionie nie jest najniższa w lidze,a kibice mimo słabych wyników chętnie przychodzą oglądać zmagania pierwszoligowców. Termalica po 13 kolejkach zamyka tabelę z 8 punktami na koncie. Chociaż kadra i budżet wskazują na to, iż drużyna powinna być o kilka miejsc wyżej to jednak jak na razie podopieczni trenera Hajdo nie potrafią odbić się od ligowego dna. Na wyjazdach jak to na beniaminka w tym sezonie przystało idzie niecieczanom bardzo słabo. Siedem spotkań, dwa remisy i pięć porażek to rezultat na obcym terenie. U siebie Termalice też nie idzie dużo lepiej, dwie wygrane i cztery porażki. Ostatnie spotkanie drużyna zagrała w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie uległa gospodarzom 0:2. Mecz był ten niezwykle ważny bo dla jednej z drużyn oznaczał przepustkę w górę tabeli. Pojawiają się głosy dotyczące nadmiaru bogactwa. Kadra jest spora, a co za tym idzie w klubie panuje istna rywalizacja o miejsce już nie tylko o pierwszą jedenastkę, ale nawet o ławkę rezerwowych. W drużynie z podtarnowskiej wsi występuje dwójka zawodników, która w ubiegłym sezonie reprezentowała biało-niebieskie barwy. Dawid Kubowicz i Bartłomiej Piszczek, bo o nich mowa nie mają monopolu na grę w każdym meczu. Piszczek rozegrał pięć spotkań, każde rozgrywając praktycznie przez pełne 90 minut. Kubowicz rozegrał jak dotąd dziewięć ligowych potyczek, lecz nie zawsze grając do końca. Mimo, że Termalica jest czerwoną latarnią ligi z pewnością do Świnoujścia nie przyjedzie tylko w odwiedziny. Bo remis z GKS Katowice, wygrana z Sandecją Nowy Sącz czy nawet porażka, ale nie przynosząca ujmy z ŁKS Łódź 2:3 to wyniki godne odnotowania.

Flota po ostatnich dwóch remisach będzie żądna zdobycia kompletu punktów i umocnienia swojej pozycji w czołówce zaplecza ekstraklasy. Świnoujścianie zajmują obecnie piątą lokatę ze stratą siedmiu oczek do liderującego ŁKS-u Łódź. Jak pewnie niektórzy zauważyli słabsze mecze przypadły na okres kiedy w klubie rozpoczęto głośną dyskusję na temat awansu do ekstraklasy. Jak przyznaje bohater ostatniego meczu Sławomir Mazurkiewicz "Ciężkie mecze musiały w końcu przyjść, ale głosy dotyczące awansu nie wpływają na naszą dyspozycję". Dla Floty będzie to ósmy mecz wyjazdowy w tym sezonie. Poprzednie kończyły się efektownymi zwycięstwami jak w Gorzowie z GKP czy w Ząbkach z Dolcanem. Były też mecze szczęśliwie jak np. spotkanie przy Bułgarskiej z Wartą Poznań zakończone remisem 2:2. Nie obyło się także bez porażek, ale wydaje się, że dwa przegrane mecze wyjazdowe z takimi zespołami jak Sandecja czy Podbeskidzie wstydu nie przynoszą. Ostatnie spotkanie podopieczni Petra Nemca zremisowali na własnym stadionie z Górnikiem Polkowice. Polkowiczanie do ostatnich sekund byli w posiadaniu kompletu punktów, lecz ostatnia akcja, rzut rożny i Mazurkiewicz szczęśliwie doprowadza do wyrównania. Dzięki tej bramce twierdza Uznam wciąż pozostaje niezdobyta w walce o ligowe punkty. Najlepszym strzelcem i zarazem liderem klasyfikacji strzelców jest Charles Uchenna Nwaogu, który na swoim koncie ma dziesięć strzelonych bramek. W ostatnich dwóch meczach bramki jednak zdobyć nie zdołał co może trochę martwić. Cieszy natomiast fakt, że nikt nie pauzuje za kartki chociaż kilku piłkarzy jest już na granicy. Po trzy żółte kartoniki mają: Krzysztof Bodziony, Damian Falisiewicz, Jacek Paczkowski oraz Ivan Udarević.

Faworytem jest Flota, ale ostatni pojedynek z Górnikiem Polkowice pokazał raz jeszcze, że w piłce nożnej nic nie jest pewne, i żadna drużyna nie ma prawa przypisywać sobie kompletu punktów przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Boisko wszystko zweryfikuje, a w pierwszej lidze bez walki i sporej motywacji osiągnięcie dobrego wyniku jest mało realne.

Marcin Celejewski

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/15787/