iswinoujscie.pl • Poniedziałek [25.10.2010, 07:34:44] • Świnoujście

„Lubię Świnoujście bo… Świnoujście lubi pomagać!”

„Lubię Świnoujście bo… Świnoujście lubi pomagać!”

fot. Sławomir Ryfczyński

Tytuł tego artykułu to propozycja redakcji portalu iswinoujscie.pl do plastyczno – promocyjnej akcji zainicjowanej przez Andrzeja Pawełczyka. Nasze hasło zgłaszamy „poza konkursem” bo powstało już po czasie składania pomysłów i wszystkie zostały przedstawione na specjalnym wieczorze w sanatorium Światowid” - tym samym, w którym kilka godzin wcześniej prezentowali się kandydaci Platformy Obywatelskiej w nadchodzących wyborach samorządowych. A cały wieczór poświęcony został 8-letniej Darii Kwiatkowskiej. Ta ośmioletnia mieszkanka Świnoujścia choruje na nieuleczalną mukowiscydozę. Na jej leczenie udało się zabrać niemal 5 tysięcy złotych.

„Lubię Świnoujście bo…”. Początek dający do myślenia zachęcił do zastanowienia nad naszą sympatią dla miejsca, w którym mieszkamy. Często takie słowa słyszą od nas znajomi, rodzina – ludzie mieszkający nieraz daleko stąd. By przekonać innych trzeba jednak samemu nie mieć wątpliwości… . Zgłoszone hasła mogłyby wydawać się banalne.



„Bo ma ładną architekturę”, „bo ma dużo parków”, „bo zawsze chciałam mieszkać na wyspie”, „-miasto, które promuje turystów”... – takie motywy wymyślili uczestnicy akcji ale te słowa nabierały znaczenia dopiero w zestawieniu z dołączoną grafiką. Sebastian Dziekoński, który położył nacisk na architekturę miasta zilustrował to fasadą obskurnej kamienicy z człowiekiem opalającym się na betonowym występie ściany.

„Lubię Świnoujście bo… Świnoujście lubi pomagać!”

fot. Sławomir Ryfczyński

Na zdjęciu podkreślającym urodę parków miejskich znalazł się natomiast człowiek „zmęczony życiem” odpoczywający na ławce. Akasha de Lioncourt zawsze chciała tu mieszkać ale bohater jej grafiki stał się wyspiarzem z konieczności czyli rozbitkiem pod kokosową palmą. Te kontrasty budzą uśmiechy ale skłaniają też do głębszej refleksji.

„Lubię Świnoujście bo… Świnoujście lubi pomagać!”

fot. Sławomir Ryfczyński

Czas na przemyślenia organizatorzy pozostawili gościom Światowida” w pierwszej części sobotniego wieczoru. Potem trzeba już było tylko odpowiedzieć sobie na pytanie „czy chcę pomóc”. Aukcję prac przeprowadziła niezawodna Maja Piórska. Zupełnie jak w czasie finału WOŚP podnosiła temperaturę licytacji. Za każdym razem rozpoczynała się od stu złotych, a kończyła nawet na 300. Kto nie miał szczęścia w aukcji mógł otrzymać zestaw naklejek ze wszystkimi zgłoszonymi projektami. Wystarczyło wrzucić parę złotych do skarbonki. Łącznie udało się zebrać 4630 złotych i 50 Euro. Zgodnie z zapowiedzią pieniądze pomogą w leczeniu Darii.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/15728/