Często dla przysłowiowego zabicia czasu znajdujemy sobie uspokajającą nas czynność. Czytamy książki, rozmawiamy przez telefon lub pracujemy na przenośnym komputerze. Bywa też, że zajadamy się słodyczami z automatów.
Są wśród nas tacy, którzy wykorzystują ten czas w całkiem odmienny sposób. Zazwyczaj są to turyści zachwyceni świnoujskimi "Bielikami", zdarzają się jednak mieszkańcy podziwiający piękno Świnoujścia pomimo upływu wielu lat.
- Za każdym razem, gdy przepływam promem podziwiam piękne widoki. Najbardziej podoba mi się mieniąca się woda, a to wszystko za sprawą przebijającego się przez chmury słońca, które nawet w pochmurną jesień próbuje umilić nam życie - opowiada z zachwytem pan Jan, który mieszka w Świnoujściu od 35 lat.
Ciekawi jesteśmy jak Wy, nasi Czytelnicy, spędzacie te kilkanaście minut w oczekiwaniu na przepłynięcie kanału. Opowiedzcie nam o tym, pamiętając o zasadach kultury osobistej i regulaminie.