iswinoujscie.pl • Sobota [09.10.2010, 09:01:22] • Świnoujście

Handlują wbrew zakazowi, bo nigdzie nie ma dla nich miejsca

Handlują wbrew zakazowi, bo nigdzie nie ma dla nich miejsca

fot. Sławomir Ryfczyński

O nielegalnym handlu pisaliśmy wiele razy. Narzekają na niego niektórzy mieszkańcy, politycy i radni. Przeszkadza nam, że ludzie sprzedają bezprawnie towar na prowizorycznych stoiskach i to tuż przy samej granicy. Zapominamy jednak o tym, że nie są zamożni a handel to często ich jedyne źródło utrzymania.

Sprzedawcy rzadko rozmawiają z mediami. Boją się. Są wytykani palcami, karani. Straż miejska przyjeżdża co jakiś czas i wystawia im mandaty. Nie dziwimy się. Są stróżami prawa i muszą egzekwować przepisy.

- Regularnie płacę mandaty i wolałabym, proszę mi wierzyć, handlować legalnie, ale gdzie? – rozkłada ręce pani Aleksandra.

Handlują wbrew zakazowi, bo nigdzie nie ma dla nich miejsca

fot. Sławomir Ryfczyński

Ma 75 lat i ciężką chorobę. Białaczkę. Dostaje 498 złotych renty. Nie wystarcza jej na życie. Nie mówiąc już o lekach. Stoi więc niedaleko granicy i sprzedaje warzywa.



- Nie mam z tego „kokosów” – mówi kobieta. – Ot parę dodatkowych groszy na chleb. Chętnie sprzedawałabym na „zielonym rynku”. Tam jednak jest za mało miejsca. Od lat ci sami ludzie mają tam zarezerwowane punkty.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/15574/