Odkłamujemy tunel

-Jeżeli ktoś myśli w Warszawie, że blokując świnoujski tunel wyłącznie ze względów politycznych spowoduje to, że mieszkańcy Świnoujścia przestaną głosować na moją osobę (...) to się grubo myli, (...) te trudności dzisiaj, które się pojawiają, są natury politycznej – tak nałgał Janusz Żmurkiewicz w poniedziałek, w Radiu Szczecin www.radio.szczecin.pl/index.php Talia Polityczna o 8.30.

* * *
A przecież niezbite dowody jednoznacznie wskazują, że winnym utraty historycznej szansy na budowę tunelu jest przede wszystkim Janusz Żmurkiewicz, z udziałem grupy bezkrytycznie popierających go radnych. Przypomnijmy te fakty.
--25 marca 2005 z inicjatywy ówczesnego marszałka województwa profesora Zygmunta Meyera (wcześniej wiceprzewodniczącego Rady Naukowo-Technicznej Społecznego Komitetu Budowy Tunelu) Rada Miasta Świnoujścia podejmuje uchwałę w sprawie Nr XXXVII/317/2005 w sprawie lokalizacji stałej przeprawy przez Świnę.
--12 maja 2005 znów z inicjatywy marszałka zarząd województwa podjął uchwałę o wpisaniu budowę tunelu pod Świną do Narodowego Planu Rozwoju jako najpilniejszą inwestycję województwa. Na kolejnym miejscu znalazła się zachodnia obwodnica Szczecina.
Tego jeszcze nie było, nasz tunel najważniejszą inwestycją w województwie!

Wtedy należało błyskawicznie wykorzystać szansę a prezydent już w czerwcu 2005 powinien ogłosić przetarg na renomowaną firmę, która przygotuje dokumenty umożliwiające budowę ( studium wykonalności, decyzje administracyjne, materiały przetargowe) oraz obejmie nadzór nad przetargiem i realizacją inwestycji).
A co robił Janusz Żmurkiewicz? Wymyślał przeszkody, aby tylko uniknąć zajęcia się tą inwestycją. Zażądał, aby rząd sfinansował także prace przygotowawcze. Dostał 2 miliony w budżecie państwa na 2007 jako wyjątek w skali kraju!
Teraz już nie miał wyjścia, musiał zająć się tunelem. Ale zawsze można jeszcze zepsuć.

Wspólnie i w porozumieniu z równie nieuczciwymi urzędnikami GDDKiA ogłoszono dedykowany przetarg na wykonawcę studium wykonalności. W lutym 2008 podpisano umowę z firmą DAMART, nie mającą pojęcia o budownictwie tunelowym.

Gdy DAMART w ubiegłym roku przedstawił swoje „dzieło”, upadły ostatnie nadzieje. Unijna inicjatywa JESPERS ściśle współpracująca z Komisją Europejską nie pozostawiła suchej nitki na tym opracowaniu wypichconym w pocie niskich czół. Już wtedy było za późno na ratunek, fundusze z budżetu UE 2007-2013 przepadły...
Aby ukryć ten fakt Janusz Żmurkiewicz raczy mieszkańców kłamstwami, że budowa tunelu zablokowana jest politycznie, że rząd nie chce dać pieniędzy!
* * *
A jak mogło być? Gdyby Janusz Żmurkiewicz ogłosił UCZCIWY przetarg na wybór KOMPETENTNEJ firmy pilotującej tą inwestycję w czerwcu 2005, to najpóźniej w czerwcu 2007 mielibyśmy komplet dokumentów umożliwiających rozpoczęcie tej inwestycji. Biorąc pod uwagę czas na uzyskanie memorandum finansowego Komisji Europejskiej, w czerwcu 2008 można było ogłosić przetarg na wykonawcę tunelu, podpisać umowę z wykonawcą najpóźniej w lutym 2009 a dziś moglibyśmy się cieszyć relacjami z placu budowy.

Perfekcyjnie i we właściwym czasie przygotowanej budowy tunelu nie zablokowałby żaden rząd!
PODSUMOWUJĄC: jeśli chcemy przeszkody stojące na drodze budowy tunelu nazwać językiem politycznym, to tą przeszkodą nie jest opcja polityczna prezydenta ale jego niekompetencja i nieuczciwość.
Straciliśmy siedem lat obejmujących unijny budżet 2007-2013.

Kolejna szansa: budżet UE na lata 2014-2020. Aby i tej szansy nie zmarnować, prace przygotowawcze od początku trzeba zacząć w przyszłym roku. Do tego niezbędny jest światły prezydent i rozumna Rada Miasta.

Pamiętajmy o tym w niedzielę 21 listopada.

Stanisław Możejko