Jak się okazało po kontrolach, najgorzej wypadli lekarze małopolscy - ich harmonogramy pokrywały się w ponad stu poradniach specjalistycznych, kilku stacjach dializ, niespełna 30 przychodniach stomatologicznych i prawie 20 rehabilitacyjnych. Jeden z lekarzy o tej samej godzinie przyjmował w siedmiu poradniach!
W kilku przychodniach na Pomorzu wykryto natomiast lekarzy, którzy nigdy nie pracowali w danej poradni, a zatrudnieni byli jedynie na papierze.