Zapadły one na konferencji zwycięskich mocarstw w Poczdamie, trwającej od 17 lipca do 2 sierpnia 1945 r. W jej dokumencie końcowym, nie określono w sposób szczegółowy przebiegu granicy lądowej na odcinku od Gryfina do Świnoujścia, pozostawiając to w brzmieniu: „ byłe niemieckie terytoria na wschód od linii biegnącej od Morza Bałtyckiego , bezpośrednio na zachód od Świnoujścia, a stąd wzdłuż rzeki Odry do zbiegu jej z zachodnią Nysą( … ) będą pod administracja Państwa Polskiego”. Było to zatem jedynie określenie linii granicznej, natomiast szczegółowy jej przebieg w terenie, należało dopiero wytyczyć.
Tuż po zakończeniu konferencji poczdamskiej, gdy już znane były jej postanowienia, w pierwszej połowie sierpnia 1945 r. w Koszalinie zorganizowana została polska grupa operacyjna, kierowana przez Władysława Matulę i Romana Berenta, dla objęcia powiatu wolińskiego. Około 13 sierpnia ekipa ta w składzie około 40 osób udała się z Kamienia do Świnoujścia.
Widok polskich flag i kilkudziesięciu Polaków, w tym części uzbrojonych, dla zamieszkujących tu Niemców było szokiem, stanowił bowiem zaprzeczenie krążących pogłosek o możliwych przyszłych losach tego terenu. Do przejęcia obwodu nie dopuścił jednakowoż ówczesny rosyjski komendant wojenny major Domaszew, który to oświadczył, że stosownych poleceń od swego „naczalsta z Moskwy” jeszcze nie otrzymał. Nie na wiele przydały się tłumaczenia o ustaleniach podjętych w Poczdamie, czy prawne argumenty wygłaszane doskonałym językiem rosyjskim, przez pełniącego rolę tłumacza, majora Grzegorza Wakulińskiego. Ekipa polska została zakwaterowana w dwóch budynkach w centrum miasta a po dwóch dniach, po dobrym, a suto zakrapianym obiedzie, wydanym przez Domaszewa, odprawiona w drogę powrotną. Nie było przy tym dyskusji. Na stwierdzenie Berenta, że nie jest to zgodne z decyzją samego Stalina, Polacy usłyszeli ponoć, że na tym terenie on Domaszew jest jedynym przedstawicielem generalissimusa i tak jak on, może każdego wysłać na „białe niedźwiedzie”. Na kilka tygodni Polacy wyjechali zatem do Kamienia, by tam poczekać na załatwienie wszystkich formalności i uzupełnić skład o brakujący personel. Opisane wydarzenia, jak dotychczas nie znalazły żadnego źródłowego potwierdzenia, poza relacją złożoną w 1962 r. przez Stanisława Kuglina uczestnika tych zdarzeń, a potwierdzoną przez Romana Berenta i G.Wakulińskiego, późniejszego burmistrza Wolina. W każdym razie Niemcy w Świnoujściu wtedy jeszcze odetchnęli z ulgą.
Nadzieje zamieszkujących tu Niemców, zostały jednakże wkrótce ostatecznie rozwiane w wyniku polsko – rosyjskich uzgodnień, dokonanych w dniach 19 - 21 września 1945 r. w Berlinie, Greifswaldzie i Schwerinie. Wiele ciekawych faktów z tym związanych, zawarł w swych wspomnieniach Piotr Zaremba, pierwszy polski prezydent Szczecina, który wraz z ówczesnym pełnomocnikiem Rządu RP na Okręg Pomorza Zachodniego, pułkownikiem Leonardem Borkowiczem, reprezentował stronę polską w czasie owych rozmów. Wymienieni udali się do Berlina, gdzie marszałek Żukow przekazał im kopie oryginalnych map z naniesionymi ustaleniami konferencji poczdamskiej.