iswinoujscie.pl • Poniedziałek [20.09.2010, 00:43:32] • Polska

Podbeskidzie 2-1 Flota Świnoujście

O ile na wyjazdach Górale potrafią wygrywać z przeciwnikiem kilkoma bramkami, tak w Bielsku-Białej od początku sezonu oglądamy prawdziwe horrory. Nie inaczej było w dzisiejszym spotkaniu z Flotą Świnoujście. W kasach zabrakło biletów, a mecz oglądał nadkomplet (zajęte były również miejsca…za płotem od strony ul. Rychlińskiego).

Pojedynek Podbeskidzia z Flotą był meczem na szczycie I ligi. W pierwszej części gry oglądaliśmy wyrównane spotkanie. Flota grała dosyć defensywnie, z jedynym wysuniętym Charlsem Nwaogu, którego wspierał Ensar Arifović. Z jednej i z drugiej strony brakowało jednak czystych, klarownych sytuacji. Poza spięciami na placu gry, mieliśmy również emocje na ławce rezerwowych, bo bohaterem spotkania chciał zostać Jacek Zygmunt do spółki z arbitrami bocznymi. Trener Górali Robert Kasperczyk musiał być bardzo często upominany za swoje zbyt ekspresyjne wyrażanie emocji.

Pierwsza połowa była jednak przystawką do tego, co działo się w drugiej części gry. W 55 minucie piękną asystą popisał się Piotr Koman, który podał do Adama Cieślińskiego, ten mając przed sobą tylko bramkarza ze spokojem wykorzystał sytuację sam na sam, dając Podbeskidziu prowadzenie. Górale poszli za ciosem chcąc dobić rywala, który wyraźnie spuścił z tonu na początku drugiej części gry. W 66 minucie faulowany w polu karnym był Robert Demjan przez Sławomira Mazurkiewicza. Arbiter wskazał na jedenasty metr, a pewnym egzekutorem jedenastki został Cieśliński, strzelając drugą bramkę w meczu.

Górale kontrolowali wydarzenia na boisku, a Flota nie potrafiła przedrzeć się nawet w pole karne Richarda Zajaca. Udało się tim o w 85 minucie, bardzo skutecznie. Juraj Dancik powalił w polu karnym Michała Ciarkowskiego, a sam poszkodowany wykorzystał jedenastkę. Flota szukała remisu, ale nadziała się na kontrę. Sam na sam z bramkarzem wyszedł Sebastian Ziajka, jednak zamiast uderzać, próbował mijać Żukowskiego, który rzucił mu się pod nogi. Sędzia Zygmunt nie miał jednak odwagi podyktować trzeciej jedenastki w meczu.

W ostatniej minucie bramkarz Floty pobiegł nawet w pole karne szukając okazji na wyrównanie przy rzucie rożnym dla gości. Świetnie piąstkował futbolówkę Zajac, a po chwili arbiter zakończył spotkanie. Kolejne trzy punkty pozostały w Bielsku-Białej. A już w środę o 20:00 do Bielska-Białej przyjeżdża Marcin Brosz i jego Piast Gliwice. Spotkanie rozegrane zostanie w ramach Pucharu Polski.


18 września 2010, 19:00 - Bielsko-Biała (Stadion Miejski)


Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-1 Flota Świnoujście
Adam Cieśliński 55, 66 (k) - Michał Ciarkowski 88 (k)
Podbeskidzie: Richard Zajac - Sławomir Cienciała, Jacek Broniewicz, Juraj Dančík, Michał Osiński - Maciej Rogalski, Piotr Koman, Damian Chmiel (90 Dariusz Łatka), Sebastian Ziajka - Adam Cieśliński (73 Sylwester Patejuk), Róbert Demjan (80 Piotr Malinowski).

Flota: Krzysztof Żukowski - Damian Falisiewicz, Sławomir Mazurkiewicz, Przemysław Rygielski, Jacek Paczkowski - Bartłomiej Niedziela (68 Daniel Dylewski), Radosław Pruchnik, Krzysztof Bodziony (59 Marek Niewiada), Michał Ciarkowski - Charles Uchenna Nwaogu, Ensar Arifović (82 Ferdinand Chi Fon).

żółte kartki: Cieśliński, Chmiel - Nwaogu, Mazurkiewicz.

sędziował: Jacek Zygmunt (Jarosław).
widzów: 3300.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/15345/