To protest przeciwko budowie terminala i próbach „przekupstwa” piknikami i bezpłatnymi gadżetami przeciwników inwestycji, jakich liczba wciąż wzrasta w całym mieście.
Jak mówią mieszkańcy, mało kto wierzy słowom rzeczniczki Polskiego LNG Justyny Brachy-Rutkowskiej a także jej przełożonych. Twierdzą oni, że gaz jest bezpieczny, bezwonny, nietoksyczny i niewybuchowy. Jednocześnie w udostępnianych opracowaniach jednego z inwestorów Zarządu Portów Morskich Szczecin i Świnoujście można przeczytać, że skutkiem wycieku z gazowca może być pożar lub wybuch nagromadzonych w postaci chmury oparów LNG.
- Także w różnych instalacjach LNG dochodziło do eksplozji i pożarów. Wiadomo nam, że tego typu protesty odbywały się i odbywają w wielu krajach, ostatnio w Szkocji i Irlandii – mówi jeden z mieszkańców. - W protestach biorą udział wybitni ludzie ze świata kultury i sztuki. Bardzo wyczuleni są mieszkańcy USA, szczególnie Kalifornii. Właśnie tam kilka dni temu -14.09.2010 roku nastąpił ogromny wybuch na skutek awarii tj. rozszczelnienia instalacji gazowej. Potężna eksplozja zmiotła dzielnicę w San Francisco. Kula ognia wzbiła się na wysokość 300m. Pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie na obszarze 2 km2. Wyglądało to jakby cała dzielnica została zbombardowana. Zginęły 4 osoby, 60 osób zostało rannych, 50 domów doszczętnie zniszczonych, płomienie uszkodziły dalsze 120 budynków. Gaz ziemny to w 92% metan a koncerny energetyczne przyjęły to nazewnictwo by nie wzbudzać strachu wśród użytkowników.