Tegoroczny sezon obrodził w podgrzybki, borowiki i koźlarze. Do lasów w poszukiwaniu grzybów zjeżdża się każdego dnia sporo ludzi. Leśnicy jednak przypominają, że w parku narodowym nie wolno zbierać grzybów.
- Czasami ludzie tłumaczą się, że weszli na teren parku przypadkowo. Wówczas nasi ludzie wręczają im mapkę z wyraźnie zaznaczonymi granicami parku oraz tylko upominają – mówi Stanisław Felisiak, zastępca dyrektora WPN.
Wielu grzybiarzy jednak celowo zbiera grzyby na terenie WPN-u. Trudno im się dziwić, bo jest ich znacznie więcej niż w normalnym lesie, a i okazy są znacznie dorodniejsze.
- Jeśli ktoś będzie notorycznie łamał zakaz, wówczas musi liczyć się z surowym mandatem. Najwyższy to 500 zł – ostrzega Stanisław Felisiak.