W ostatniej drodze Mieczysława Bartoszyna pożegnała rodzina, przyjaciele a także koledzy z pracy.
- Chciałabym w imieniu moim i mojej mamy podziękować za przybycie na pogrzeb mojego taty tak wielu osób – mówi Sylwia Puzio-Bartoszyn
fot. Sławomir Ryfczyński
W czwartek na cmentarzu komunalnym w Świnoujściu pochowano tragicznie zmarłego stoczniowca, który 2 września spadł z rusztowania w Stoczni Remontowej.
W ostatniej drodze Mieczysława Bartoszyna pożegnała rodzina, przyjaciele a także koledzy z pracy.
- Chciałabym w imieniu moim i mojej mamy podziękować za przybycie na pogrzeb mojego taty tak wielu osób – mówi Sylwia Puzio-Bartoszyn