19-letni koszalinianin sprowadził z Chin co najmniej 20 rakiet tenisowych. Każda z nich była bezprawnie oznaczona zastrzeżonym znakiem towarowym znanej firmy produkującej tego typu sprzęt. Sprowadzony towar chłopak sprzedawał przez internet. Za rakietę, która w oryginale warta jest ponad 700 złotych, żądał 200-300 złotych mniej. W ten sposób znalazł 15 chętnych na markowy sprzęt, który w istocie okazał się tanią podróbką. Przedstawiciel firmy, której znak bezprawnie umieszczono na rakietach, szybko rozpoznał, że chłopak nie sprzedawał autentycznych produktów. Zidentyfikował je m.in. po pęknięciach lakieru, nieużywanym już logo i bardzo słabej jakości rakiet. W mieszkaniu 19-latka policjanci zabezpieczyli 5 rakiet tenisowych. Sprzedając podróbki młody mężczyzna naraził producenta na straty w wysokości ponad 14 tysięcy złotych. Koszalinianin usłyszał zarzut wprowadzenia do obrotu wyrobów bezprawnie oznaczonych zastrzeżonymi znakami towarowymi.
Zgodnie z Ustawą Prawo Własności Przemysłowej grozi mu za to do 5 lat pozbawienia wolności.