Ciężko myśleć o Krzyśku w kategoriach był…. –piszą koledzy zmarłego w liście przekazanym do redakcji portalu iswinoujscie.pl . Dziś jednak nie pozostało już inne słowo. On był wspaniałym człowiekiem , dobrym kumplem a przede wszystkim był strażakiem przez duże S . Całe jego życie związane było z pożarnictwem. Był absolwentem Szkoły Chorążych Pożarnictwa – w 1977 roku po jej ukończeniu rozpoczął pracę w Morskiej Stoczni Remontowej na stanowisku starszego chorążego pożarnictwa - by w październiku 1989 r. objąć stanowisko komendanta w Portowej Straży Pożarnej PPDiUR ODRA. Od 01 lipca 1993 r. na mocy porozumienia zakładów pracy przeszedł w szeregi Państwowej Straży Pożarnej w Świnoujściu jako dowódca Jednostki Ratowniczo Gaśniczej Nr 2 - był nim do 31 lipca 2006 r. Mimo przejścia na emeryturę nadal pracował w ochronie przeciwpożarowej jako oficer ds. p-poż na promie „Polonia” , mimo wielu obowiązków nie zapominał o swoich podwładnych i przyjaciołach z PSP - zawsze mogliśmy liczyć na to ,że wpadnie na kawę , spyta co słychać , coś podpowie i doradzi.
Krzysztof Caban miał to coś czego potrzeba dobremu dowódcy. Na pewno autorytet ale nie tylko. Ze swoimi kolegami pozostawał wiernie w dobrych i złych chwilach. Nie tylko w czasie czynnej służby mogli liczyć na jego doświadczenie i życzliwość. Święty Florian zabiera w swoje szeregi najlepszych…, a Świnoujście będzie go pamiętać!