iswinoujscie.pl • Poniedziałek [30.08.2010, 21:43:09] • Świnoujście

„Flota” czeka na prawdziwych kibiców

„Flota” czeka na prawdziwych kibiców

fot. Krystian Papski

28 sierpnia płkarze „Floty” Świnoujście” zremisowali 0 : 0 z utytułowanym „Piastem” Gliwice. Radość z faktu, że nasi piłkarze potrafią bez kompleksów grać z o wiele bardziej utytułowanymi „firmami” mogłaby być znacznie większa gdyby nie cisza na trybunach gospodarzy. Sytuacja jest co najmniej dziwna. Zarząd klubu ma pretensje do klubu kibica, klub kibica obraża się i bojkotuje rozgrywki na własnym terenie. „Prawdziwymi kibicami” okazują się w tej sytuacji mieszkańcy, często starsi ludzie, którzy dalecy od wszelkich pozaboiskowych rozgrywek, przychodzą by być blisko biało-niebieskich. I to za ich obecność dziękują po meczu piłkarze „Floty”.

Od dłuższego czasu młodzi kibice odgrażali się, że stadionowy „młyn” zamilknie. Jako przyczyny bojkotu podawali brak porozumienia z zarządem klubu, podwyżki cen biletów. Ten ostatni krok potraktowali tak jakby jedyną jego przyczyną była chęć uderzenia we własną grupę. Zachowanie to co najmniej dziwne bo zarząd od samego początku deklarował, że członkowie Stowarzyszenia Kibiców „Floty” Świnoujście zachowają przywilej wchodzenia na mecze za pięć złotych. MKS „Flota” dotrzymał słowa. W tym kontekście zachowanie obsady młyna dziwi zwłaszcza starszych kibiców, którzy płacą 30 i 15 zł (ulgowy) za każdy mecz. Starszym, związanym od dziesięcioleci z „Flotą” nie przyjdzie nawet do głowy by doszukiwać się w decyzjach zarządu zamachu na wolności kibicowskie. Idąc na mecz nie zawracają sobie głowy takimi sprawami. Dla nich liczy się przede wszystkim postawa ich drużyny, widowisko jakie stworzy, gole. Podobnie jak młodzi także starsi kibicE bywają zbulwersowani kontrowersyjnymi decyzjami sędziego. W arbitra wcale nie trzeba rzucać mięsem żeby w pięty mu poszło. To jeden z powodów, który skłania do zastanowienia nad kibicowaniem. Nigdy w historii świnoujska drużyna piłkarska nie zaszła tak wysoko. Już sam fakt gry na zapleczu ekstraklasy to powód do dumy i radości. Kibicom młyna warto uświadomić, że tę radość powinni potrafić dzielić z innymi, także tymi, którzy nie znają jeszcze rzeźnickiej literatury. Na stadion garną się nawet kilkuletnie dzieci, dla których przeżyciem jest, że zobaczą jak grają nasi.
Zamiast skupiać się na widowisku dzieci pytają; „tato, a co to znaczy h...?!” Pytając o jakość dopingu na naszych stadionach nie chcemy myśleć tylko o zadymach i tym wszystkim co nas niestety wciąż otacza na trybunach. Wierzymy, że dopracujemy się w końcu takich tradycji, które za kilka lat pozwolą młodemu tatusiowi z dumą zabrać na mecz „Floty” swoją kilkuletnią pociechę i powiedzieć: „patrz synku – Tak gra królowa Pomorza !!!”

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/15110/