Na to, że uchwała jest niezgodna z prawem zwrócił uwagę radny Stanisław Możejko. Błędów było kilka, między innymi przy ustalaniu opłaty za pobyt nie uwzględniano, ile godzin dziecko faktycznie przebywa w przedszkolu.
- Miasto powinno oddać pieniądze pobrane od rodziców, nie ma sensu czekać - apeluje Możejko. - Od kwot pobranych nieprawnie są naliczane, niejako z mocy prawa, odsetki ustawowe. W tej chwili one wynoszą 13 procent w skali roku. Jest to znacznie więcej niż na przykład przy kredycie, który by miasto wzięło, żeby spłacić zobowiązania. Osoba, która zarządza miastem, w przyszłości naraża się na zarzut niegospodarności.
Do świnoujskiego magistratu wpłynęły już pierwsze wnioski od rodziców dotyczące zwrotu pieniędzy, chodzi o kwoty rzędu kilku tysięcy złotych. Miasto je jednak odrzuca i tymi sprawami prawdopodobnie zajmie się świnoujski sąd.
- To nie jest tylko problem naszego miasta, bo uchwałę podjęto w oparciu o błędną ustawę - mówi zastępca prezydenta Świnoujścia, Ryszard Kowalski. - Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego nie jest podstawą do zwrotu. Wszystkie samorządy miały uchwały, które nie były doprecyzowane. Wynikało to z błędu Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Sesja trwa.
2010-08-26, 15:23: Sławomir Orlik