Starsze małżeństwo przyjechało do Świnoujścia 9 lipca. Mieszkali w ośrodku „Bryza” przez 8 dni. Jak opowiada pan Kazimierz – te wczasy nie mały choćby najmniejszego powiązania z jakimkolwiek wypoczynkiem.
Głośne tłuczenie płyt betonowych i załadunku wielkich samochodów ciężarowych to codzienny poranny „budzik” dla wczasowiczów. Od godziny 6.00 mieszkańcy ośrodka zmuszeni byli do pobudki.
- Przyjechaliśmy do Świnoujścia z Tomaszowa Mazowieckiego. Odkładaliśmy pieniądze na ten wyjazd bardzo długo. Byliśmy bardzo rozczarowani sytuacją jaką zastaliśmy – mówi pan Kazimierz. - Chcieliśmy jedynie spokojnego wypoczynku. Czy to tak wiele? – pyta rozżalony.