Dwóch mężczyzn wypłynęło na Zalew na pontonie i nie wróciło - takie zgłoszenie otrzymał dziś o północy oficer dyżurny SAR ze Świnoujścia. Mężczyźni wypłynęli z Warnołęki w okolicach Nowego Warpna. Od razu na poszukiwania wyruszyły 4 łodzie - z Trzebieży i Świnoujścia. Akcję utrudniała mgła.
Po kilku godzinach bezskutecznych poszukiwań ratownicy wezwali helikopter z Darłowa. Jak poinformował inspektor operacyjny Jacek Szyszka ze świnoujskiego SAR-u, włączył się on do akcji o 6.30, kilka minut później ratownicy otrzymali jednak informacje, że mężczyźni się odnaleźli. W pontonie zepsuł się silnik i do brzegu musieli wracać wiosłując. Mężczyźni wypłynęli w letnich ubraniach, bez kapoków, nie mieli też żadnych środków łączności.