iswinoujscie.pl • Sobota [14.08.2010, 09:16:59] • Świnoujście

Przemyślenia młodego kibica

Do redakcji www.flota.swinoujscie.com.pl wpłynął list od kibica. Autor nie jest anonimowy ani fikcyjny. Redakcja zna go i choć po treści może wydać się to dziwne, jest to młody chłopak, uczeń jednej ze świnoujskich szkół. Ponieważ tekst zawiera śmiałe sformułowania, w trosce o jego dobra osobiste redakcja nie ujawnia personaliów. Tekst został pozostawiony bez komentarza, treść opublikowana bez skrótów i przeróbek. Zachęcamy jednocześnie innych kibiców do naśladowania, o ile oczywiście teksty będą zgodne z regulaminem forum www.flota.swinoujscie.com.pl.

"Flota Świnoujście jest dość młodym klubem. Warto wspomnieć datę założenia najstarszego klubu piłkarskiego Sheffield F.C 24 października 1857. Równo sto lat różnicy. Największym sukcesem podanego klubu jest to... że nadal istnieje. Teraz jest klubem półamatorskim.

Nasi kibice mogą być dumni - Flota już 3 sezon występuje na drugim szczeblu rozgrywek w Polsce, a dwa ostatnie sezony zakończyła na dobrym siódmym miejscu. Warto wspomnieć też 1/8 Pucharu Polski w 2003 roku, kilkakrotne ocieranie się o II ligę w latach wcześniejszych, czy wygrane w pucharach wojewódzkich. Możemy być więc dumni z naszego klubu i jego historii.

Każdy klub na świecie posiada kibiców, a większość kibiców fanatycznych, często zorganizowanych w grupy. Grupy takich kibiców wspierają swoje kluby na dobre i na złe, dając z siebie wszystko. Nie traktują klubu i piłkarzy pretensjonalnie, uważają że to właśnie oni są dla klubu a nie odwrotnie.

W wielu krajach takich jak Argentyna czy Hiszpania to kibice zapewniają klubom byt, nie tylko kupując koszulki czy innego rodzaju pamiątki klubowe, nie tylko kupując bilety na mecze, a także, a właściwie przede wszystkim, płacąc na swój klub składki. Grupy fanatycznych kibiców np w Argentynie po 90 minutach meczu, nieustającego dopingu tysięcy fanów, nieprawdopodobnych opraw, w których nie potrzeba nawet żadnych środków pirotechnicznych, po meczu sami sprzątają trybuny, zbierając konfetti w celu użycia go po raz kolejny, czyszczą krzesełka... Zostawiają stadion takim stanie w jakim zastali go przychodząc trzy godziny wcześniej. Poświęcają się klubom całkowicie, i nie ważne czy klub gra w pierwszej lidze czy piątej, jeśli kibicują - to na dobre i na złe. Oddają klubowi swoje serce, wolny czas, pieniądze, organizują wyjazdy kibiców, sami finansują wielkie oprawy w "domu" i na wyjazdach, płacą też składki, dzięki czemu zapewniają byt klubom, kupują klubowe pamiątki, i sami na to zarabiają, tworząc pamiątki własnych grup kibicowskich dzięki czemu i sobie zapewniają byt. Nie muszą więc chodzić po stadionie i zbierać na oprawy, flagi, szaliki i bluzy od kibiców, po czym nie wyzywają ich od dziadów siedzących na czterech literach i nic nie robiących dla klubu, nie obrażają się, z zarządem żyją w harmonii, a relacje są wręcz rodzinne.

U nas niestety tak nie jest. Nie tyczy się to tylko Floty, a całej sceny kibicowskiej w Polsce. Kibice uważają że piłkarze i klub istnieją tylko dla nich, nawet nie dla ludzi siedzących na trybunach - a dla grup kibicowskich. Tak zwanych Klubów Kibica. Oczywiście - piłkarze są po to by grać dla nas, kibiców. Oczywiście klub istnieje po to, by ci piłkarze mieli gdzie i dla kogo grać. Istnieją więc co prawda dla kibiców jednak działa to przecież w dwie strony. Co to za klub bez kibiców? Czym w dzisiejszym świecie jest klub bez grupy kibiców? - Niczym. Każda strona potrzebuje siebie nawzajem. Jednak ci tzw. kibice zapominają w tym wszystkim pewnych rzeczy, wręcz najważniejszych. Uważają, że jako zorganizowana grupa kibiców są ponad wszystko i wszystkich, nawet ponad piłkarzy i klub. Dlaczego? Co zrobiliście kibice dla klubu na wyjazdach? Ilu z was było na meczach Floty w Łęcznej, w Nowym Sączu czy nawet w Poznaniu ? Zamiast odpowiedzi tu pojawią się pretensję do klubu, że takich wyjazdów im nie funduje.

We Flocie pieniędzy nigdy nie było za dużo. Klub pozyskuje sponsorów by móc opłacać nie tylko same kwoty odstępnego przy pozyskiwaniu piłkarza, a także kontrakty dla tych piłkarzy, ich zakwaterowanie, transport na mecze wyjazdowe, firmy ochroniarskie i sprzątające (które sprzątają pół dnia po meczu miliony pestek słonecznika, papierowych talerzyków i kubeczków, papierosy, i innego rodzaju śmieci pozostawionych przez kibiców) drużyny juniorów a także rezerwy, obozy treningowe... Jest tego naprawdę dużo. Nie możemy porównywać się w kwestiach finansowych np. z Pogonią, a jednak nie ustępujemy jej sportowo! O czymś to świadczy.

Niestety, naszą grupę tak zwanych kibiców interesują tylko tanie bilety (najlepiej darmowe), organizowanie wyjazdów, a ostatnio także bojkot. Pytanie brzmi - czy uważają że Flota to tylko 5 liter, a każdy, kto dla niej działa - od ochroniarza, po samych piłkarzy jest mniej ważny od nich ? Czy czują się dobrze obrażając tzw. pikników a przecież to właśnie oni, pikniki organizują się w grupki i własnym transportem za własne pieniądze pokonują setki kilometrów, by być z piłkarzami. To właśnie pikniki wrzucają do puszek kasę na oprawy. To pikniki oddają 1% ze swojego podatku na klub. Czy może jednak zajmą się godnym kibicowaniem klubowi, za którego podobno gotowi są oddać życie? Najśmieszniejszą sytuacją w tym wszystkim jest to, że mają czelność nazywać się prawdziwymi kibicami, bo staną pod bramą!? Osoby, które pójdą na mecz derbowy z Pogonią (a jest ich nie mało!) zapewne nazwą zdrajcami którzy finansują beton. Ten beton poświęca całe swoje życie często za darmo, by ten klub istniał. A ci "zdrajcy" chodzą na Flotę od 40, 30, 20 lat, kiedy zdecydowana większość "prawdziwych kibiców" nie była nawet w planach.

O ironio losu."

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/14940/