We wtorek wieczorem policjanci z koszalińskiej drogówki kontrolowali prędkość kierowców w Unieściu na ul. Świerczewskiego. W tym miejscu obowiązuje ograniczenie do 40 km/h. Kierowca toyoty nie zastosował się do tego przepisu i jechał o 35 km/h szybciej. Policjanci zatrzymali go do kontroli i zaproponowali mandat w kwocie 200 złotych i 6 punktów karnych. 41-latek z województwa śląskiego stwierdził, że może dać policjantom 200 złotych, ale nie chce punktów karnych. Mówiąc to położył cztery banknoty pięćdziesięciozłotowe na podłokietniku w radiowozie. Kierowca został zatrzymany.
Mężczyzna usłyszał zarzut wręczenia korzyści majątkowej policjantowi w celu skłonienia go do odstąpienia od czynności służbowej.
- Kodeks karny przewiduje za to przestępstwo do 10 lat pozbawienia wolności. 41-letni kierowca nie uniknie również odpowiedzialności za wykroczenie, które popełnił jadąc z niedozwoloną prędkością – informuje mł. asp. Magdalena Marzec.