Zwierzęcy los w dużej mierze podobny jest do losu człowieka. Wypełniają go tak samo radości i smutki. Z tą różnicą, że człowiek w większości przypadków może sam decydować o swoim losie, a zwierzę jest zależne od tego jaki los zgotuje mu człowiek. Często piszemy o tym jak bardzo ludzie potrafią być okrutni wobec zwierząt. Dziś napiszemy o tym, jak człowiek daje szansę zwierzęciu, dla którego, wydawałoby się, wszelka radość już się skończyła.
Pako jest dużym, wspaniałym psem, prawie całe życie spędził w schronisku. Jak to często bywa u psów tej wielkości Pako cierpi na zwyrodnienie stawów. Zawsze poruszał się majestatycznie, był zrównoważony i spokojny. Nie miał tego szczęścia, by otrzymać własny kawałek terenu do biegania i własnego pana. Wszelkie szanse zanikły, gdy choroba zaczęła się rozwijać.
Mimo starań i leczenia powoli tracił władzę w łapach. Jako kaleki pies Pako wywołuje u większości odwiedzających schronisko pragnienie jak najszybszego skrócenia mu życia. Ale Pako chce żyć. I właśnie tę chęć do życia i ogromną nadzieję w oczach Pako dostrzegli pewni dobrzy ludzie, którzy postanowili sprawić, by kaleki pies mógł znów się poruszać o własnych siłach.
fot. Alina Celniak
– Wielkie wyrazy wdzięczności należą się Państwu Katarzynie i Willemu S. oraz Przemysławowi i Renacie S., którzy całkiem bezinteresownie zorganizowali zakup specjalistycznego wózka dla Pako. Od kiedy Pako ma szansę przejść się o własnych siłach, jego życie się zmieniło, a w jego oczach można bez trudu dostrzec iskierki radości – mówi Alina Celniak, Kierownik świnoujskiego schroniska.
fot. Alina Celniak
Miłość i szacunek okazany zwierzęciu zasługują na największe uznanie. Wkład każdego z nas jest szczególny, a wspólne działanie jest wyrazem chęci niesienia pomocy. Dlatego w imieniu Pako i naszym własnym mówimy krótkie, ale wypowiedziane z głębi serca: Dziękuję!