Tydzień temu w nocy z 9 na 10 lipca niedaleko baru przy przeprawie promowej nieznani, jak do tej pory, sprawcy wyżyli się na zaparkowanym w pobliżu samochodzie.
fot. Sławomir Ryfczyński
Co tydzień dochodzi na Warszowie do kolejnych aktów wandalizmu. Stróże prawa robią co mogą. Bez całodobowego komisariatu jednak nie zawsze można zapobiec wyczynom chuliganów, a co dopiero złapać winnych.
Tydzień temu w nocy z 9 na 10 lipca niedaleko baru przy przeprawie promowej nieznani, jak do tej pory, sprawcy wyżyli się na zaparkowanym w pobliżu samochodzie.
fot. Sławomir Ryfczyński
Auto należy do jednego z ratowników Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dodatkowo właścicieli jest też lubianym i cenionym nauczycielem wychowania fizycznego.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Skąd u ludzi taka agresja? – pytają mieszkańcy dzielnicy. – Przy okazji jest to też nauczka dla innych, aby nie stawiać aut przy tym barze. Niestety często dochodzi tam do chuligańskich wyczynów. Na stałe powinna tam być zatrudniona ochrona, aby poskromić swoich gości.