- W klatce, w której mieszkam, znajdują się drzwi od sklepu mięsnego. Jak tylko je otworzą, a otwarte są prawie pół dnia, z zakładu wydobywa się taki odór, że ciężko powstrzymać odruch wymiotny - skarży się mieszkanka - Czy już nikogo nie obchodzą mieszkańcy, którzy muszą wąchać tak nieprzyjemne zapachy wydobywające się zza drzwi? - pyta bezradna.