Po stłumieniu ognia strażacy dokładnie przeszukiwali miejsce zdarzenia. Na szczęście pożar nie zastał nikogo przebywającego wewnątrz budynku. Świadkowie zdarzenia wspominali natomiast o nierozpoznanej osobie, która dziś po południu kręciła się po terenie byłego schroniska. Czy to ona spowodowała pożar i czy rzeczywiście ogień wybuchnął w wyniku umyślnego zaprószenia ognia? To wyjaśnić ma prowadzone dochodzenie.