Jest poniedziałek, godzina 15:00. Na przeprawie promowej w dzielnicy Warszów stoi ponad trzydzieści pięć samochodów. Cztery z nich mają rejestrację niemiecką, a dwa poznańską. W pewnej chwili do oczekujących w kolejce podchodzi mieszkanka Świnoujścia, która informuje, iż na tę przeprawę wstęp w tygodniu mają tylko kierowcy miejscowych aut i pojazdy uprzywilejowane. Stojący w kolejce są zdenerwowani.
-Jak mamy się stąd wycofać, skoro przed nami i za nami stoi sznur samochodów. Musimy czekać. To jakiś absurd- mówi rodzina z Poznania.
Ten sam problem spotkał naszych zachodnich sąsiadów.
- Coś niesamowitego. Skąd mam wiedzieć, że jest tu inna, druga przeprawa dla wszystkich samochodów. Jestem tu pierwszy raz-denerwuje się mieszkaniec Monachium.
Gorzej mają Ci, którzy przyjechali do Świnoujścia w celach służbowych.
- Za pół godziny mam pilne spotkanie. Nie mogę się spóźnić. Co ja teraz zrobię? Do Europy nam jeszcze daleko. Śmiejemy się z Białorusi, czy Rosji. Tam czegoś takiego nie ma. To jakaś dzicz, a nie kurort. Jestem tu ostatni raz-zaznacza kolejny mieszkaniec Poznania.
Problem częstych pomyłek kierowców tkwi z braku przejrzystej informacji co do zasad korzystania z przeprawy promowej w Świnoujściu. Umieszczone tablice w trzech językach nie przyciągają uwagi kierowców. Złe ich położenie, wielkość powodują, że turyści przyjeżdżający do Świnoujścia samochodem już od początku wizyty wyrabiają negatywne zdanie o kurorcie. Mamy nadzieję, że problem ten zostanie zauważony i rozwiązany.
mazd