Kitesurferzy czekają na wiatr

Miasteczko na świnoujskiej plaży nie po raz pierwszy stało się atrakcją kąpieliska. Już sam widok niesamowitego sprzętu wzbudza zainteresowanie. Młodzi ludzie przyjechali jednak do Świnoujścia zaprezentować coś więcej.

Chcą udowodnić swoją sprawność i umiejętności. A poruszanie się na desce ciągniętej przez wielki żagiel nad głową to wcale nie jest łatwa sztuka. Zwłaszcza gdy zabraknie stabilnego, mocnego wiatru. Kitesurfer stara się wówczas wyczekać sprzyjający ewolucji poryw powietrza i maksymalnie go wykorzystać. Już w sobotę zdarzały się takie efektowne, kilkudziesięciometrowe „przeloty” wzdłuż brzegu. Wówczas plażowicze wstrzymują na chwilę oddech. To naprawdę niesamowity widok!

Miasteczko kitesurferów zaprasza także ludzi, którzy chcą dopiero spróbować swoich sił. Jeszcze dziś, w niedzielę od godz. 10.00 do 17.00 jest szansa by poznać podstawy latania po wodzie. Tym, którzy nie wierzą we własne zdolności pozostaje podziwiać jak to robią profesjonaliści. W grupie kitesurferów, którzy w tym roku przyjechali do Świnoujścia przeważają goście ze Szczecina choć są także osoby z o wiele bardziej odległych od Świnoujścia miejscowości. Zwołują się poprzez internet. Organizowali już imprezy u brzegów Zatoki Gdańskiej, w Międzyzdrojach ale szczególnie chętnie przyjeżdżają do Świnoujścia.

Niestety, Bałtyk nigdzie nie daje gwarancji pewnych, silnych wiatrów. Ale i tak jest na co popatrzeć. Mieszkańcy Kite-miasteczka dbają też o dodatkowe atrakcje , np. dla dzieci, które chcą poskakać na desce snowboardowej. Z myślą o nich przywieźli specjalne , bezpieczne skocznie do ustawiania na przybrzeżnych płyciznach.