0:3 przed wakacjami

Na zakończenie sezonu „flocie” przypadł niewygodny przeciwnik. Lubiąca robić niespodzianki nawet najlepszym drużyna z Bielska Białej była tym razem dodatkowo zmotywowana do dobrej gry. Goście walczyli o utrzymanie w lidze. W Świnoujściu interesowała ich tylko wygrana. I dopięli swego. Podbeskidzie „przycisnęło” gospodarzy już od pierwszych minut. Tę pierwszą część meczu „Flota” zagrała wyjątkowo nieporadnie. Nie minęła jeszcze dwudziesta minuta gry gdy Sylester Patejuk po raz pierwszy umieścił piłkę w siatce bramki bronionej przez Krzysztofa Żukowskiego.

Kibice liczyli na rychłą odpowiedź gospodarzy. Goście jednak nie oddali inicjatywy, poszli za ciosem. Kilkanaście minut po wznowieniu gry w drugiej połowie Tomasz Górkiewicz dołożył drugiego gola dla „górali”. W drugiej części meczu Petr Nemec starał się ratować wynik dokonując kilku zmian. Boisko opuścił m.in. Marek Niewiada. Na boisku pojawił się Michał Ciarkowski i Grzegorz Skwara, a na pół godziny przed końcem gry także – Damian Krajanowski. Kolejni wprowadzani do gry piłkarze nie zdołali jednak ożywić grającej dziś„bez pomysłu” „Floty”. Na 26 minut przed końcem gry wyspiarzy dobił Sylwester Patejuk, zdobywając swojego drugiego, a trzeciego w ogóle gola w tym meczu.

Tak jak pisaliśmy wyżej - „Flota” ma nad czym myśleć. Wysoka przegrana obnażyła słabe strony zespołu. Na szczęście na przemyślenia jest tym razem wyjątkowo dużo czasu. Aż do sierpnia.