iswinoujscie.pl • Sobota [05.06.2010, 09:08:43] • Świnoujście

Tango nie dla gwiazd

Tango nie dla gwiazd

fot. Sławomir Ryfczyński

„Nie myśl o krokach, nie patrz pod nogi!” - radzili uczestnikom wieczoru z tangiem tancerze Szczecińskiego Stowarzyszenia Tanga Argentyńskiego „Liber Tango”.Świnoujścianie pozytywnie odpowiedzieli na informację portalu iswinoujscie.pl Taneczne spotkanie w Jazz Klubie „Centrala”przyciągnęło liczną grupę adeptów parkietowego hitu wszechczasów.

Wielu z nas wydaje się, że tango to najwyższy stopień tanecznych umiejętności, że wymaga doskonałej znajomości ruchu, figur, kroków. „To zwykły mit”-mówią członkowie „Liber Tango”. Podobnie jak wielkim nieporozumieniem jest słynne „tango z różą w zębach”.
-„To jest właśnie to co z tangiem zrobiła Europa”- mówi Joanna Gołębiewska. Wraz z przyjaciółmi zaproponowała gościom piątkowego wieczoru powrót do źródeł tanga – do Argentyny.



Wieczór rozpoczął się od interpretacji tanga, tak jak czują go członkowie stowarzyszenia. Po parkiecie w rytmie na dwie czwarte tańczyli Joanna i Krzysztof Gołębiewscy i Leszek Wierzbicki z narzeczoną – Agatą. W podkładzie rozbrzmiewały tradycyjne tanga i współczesne, nieznane jeszcze kompozycje.

Z czasem, do gości zaczęli nieśmiało dołączać świnoujścianie. Część po raz pierwszy zetknęła się z tangiem na parkiecie. Wszyscy dali dowód słowom swoich nauczycieli – o tangu nie trzeba zbyt dużo wiedzieć, należy je przede wszystkim czuć!

Wydaje się, że tego wieczoru poczuli wszyscy. Nadeszła więc pora na kolejne wskazówki lub może „stopnie wtajemniczenia”;

O czym myśleć wirując w rytm tanga?
-”Na pewno nie o nogach!”-radzi Joanna. Aby naprawdę poczuć tango trzeba skupić się na partnerze, poczuć jego bliskość, wspólnotę, jedność. Wtedy dopiero cztery nogi będą chodziły wspólnie.
Uczestnicy wieczoru z tangiem poczuli to. Nawet Ci, którzy przyszli tylko popatrzeć dali się skusić na pierwsze pląsy.

Tango nie dla gwiazd

fot. Sławomir Ryfczyński

Tak przebiegała pierwsza „milonga” w Świnoujściu. Od kilku lat wieczory, zwane właśnie „milongami” gromadzą wielbicieli tanga w Szczecinie. Inicjatorzy ze stowarzyszenia „Liber Tango” są zadowoleni bo zaproszenie do Świnoujścia oznacza, że ich pomysł można zaszczepić także w innych miejscowościach. I przestrzec przy okazji, że pełne blichtru „opakowanie” tanga w światła telewizyjnej rampy, zapraszanie gwiazd, a wreszcie wrzucenie go do jednego garnka z innymi tak zwanymi „tańcami towarzyskimi” oznacza barbarzyńskie spłaszczenie jego idei.

Tango nie dla gwiazd

fot. Sławomir Ryfczyński

Czy zatem metrum, ułożenie rąk, kroki naprawdę nie mają dla argentyńczyka znaczenia?
-”To tylko podstawa”-mówi Leszek. „Poznanie podstawowych zasad jest potrzebne ale najważniejsze będzie to co my z tym zrobimy, czy dołożymy ognia, uczucia. Tylko wtedy rodzi się prawdziwe tango – jedność ciał i dusz.
Jeszcze nikt tak w Świnoujściu nie popularyzował tego niełatwego lecz pięknego tańca. Czekamy na kolejne spotkanie!

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/14221/