Parking już nie raz wyrównywano. Na niewiele się to zdało. Po większych opadach deszczu woda wypłukuje żwir i ziemię, tworząc kolejne nierówności.
- Poza tym jest tam tylko jeden wjazd. A że część terenu jest jeszcze zagrodzona płotem, to jest on niebezpieczny – mówią kierowcy. – Mało nas obchodzi, że to prywatne działki. Jeśli tak, to miasto powinno lepiej sprzedawać tereny, aby potem nie było kłopotów. A teraz budować porządny piętrowy albo podziemny parking.